Chrystus, o dziwo, nie gardził celnikami, odwiedzał ich, spożywał z nimi posiłki (por. Łk 19, 1-10), a jednego z nich uczynił nawet pozytywnym bohaterem jednej z przypowieści (por. Łk 18, 9-14 "o faryzeuszu i celniku").
W której ewangelii opisane jest podobieństwo o faryzeuszu i celniku? 11. Faryzeusz chwalił się, że nie jest tacy jak inni ludzie, oszuści,
Nauka o usprawiedliwieniu w przypowieści o faryzeuszu i celniku (Łk 18,9-14): Nauka o usprawiedliwieniu w przypowie¿ci o faryzeuszu i celniku (¿k 18,9-14) : Siergiejuk, Arkadiusz: Amazon.de: Books
Fanfaron, czyli o błędnym rozumieniu Ewangelii Prowadzący omawia przypowieść Pana Jezusa o celniku i faryzeuszu. Zpět na TV program Słowo na niedzielę
Chrystusa słychało wielu celników, bo prawie wszystko, co mówił Pan Jezus było Bożej o łasce dla grzeszników którzy chcą się uwolnić od swoich grzechów. Spójrz na przypowieść o faryzeuszu i celniku. Chrystus powiedział, że celnik poszedł do domu usprawiedliwiony, a nie, dumny faryzeusz.
pada abad keberapa teknik sulam terkenal di indonesia.
1 Niedziela. OKRES TRIODIONU POSTNEGO. NIEDZIELA 33: O CELNIKU i FARYZEUSZU. (10 niedziela przed Paschą). Ton 5. Σ PRZED-ŚWIĘTO SPOTKANIA Pana, Boga i Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa. - Św. męczennika TRYFONA. Wszystkie teksty zmienne niedzieli bieżącego tonu, oprócz następującego Kontakionu. KONTAKION, ton 4. Unikajmy pychy Faryzeusza,* a nauczmy się od Celnika wzniosłości mówienia pokornego,* pokutnym głosem wołając:* Zbawicielu świata, przebacz sługom Swoim. Apostoł: 2Tm 3,10-1; Ewangelia: Łk 18,10-14. СПЛОШНАЯ СЕДМИЦА – TYDZIEŃ BEZ POSTU O patronie dnia 2 Poniedziałek. ♀ SPOTKANIE PANA, BOGA I ZBAWICIELA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA. Wszystko o Spotkaniu. O patronie dnia 3 Wtorek. Σ Po-święto Spotkania. - Świętego i sprawiedliwego SYMEONA i ANNY Prorokini. SŁUŻBA BOŻA: Antyfony Izobrazitielnyje. Po Wchodzie: troparion Poświęta, chrama, Sława, Świętych, I nynie, Kontakion Poświęta. Czytania bieżące za poniedziałek i wtorek. Poniedziałek 34: 2P 1,20-2,9 Mk 13,9-13 Wtorek: 2P 2,9-22 Mk 13,14-23 Środa: 2P 3,1-18 Mk 13,24-31 Czwartek: 1J 1,3-2,6 Mk 13,31-14,2 Piątek: 1J 2,7-17 Mk 14,3-9 Sobota: 2Tm 3,1-9 Łk 20,45-21,4 O patronie dnia 4 Środa. Dzień bez postu. - Po-święto Spotkania. - Św. ojca naszego IZYDORA z PELUZJUM. SŁUŻBA BOŻA: Jak wczoraj. O patronie dnia 5 Czwartek. - Św. męczennicy AGATY. SŁUŻBA BOŻA: Jak wczoraj. O patronie dnia 6 Piątek. Dzień bez postu. Po-święto Spotkania. - Św. ojca naszego BUKOLUSA, biskupa Smyrny. SŁUŻBA BOŻA: Jak wczoraj O patronie dnia 7 Sobota. Po-święto Spotkania. - Św. ojca naszego PARTENIUSZA, biskupa Lampsaku. SŁUŻBA BOŻA: Jak wczoraj. O patronie dnia 8 Niedziela. NIEDZIELA o SYNU MARNOTRAWNYM. (9 niedziela przed Paschą). Ton 6. Wszystkie teksty zmienne niedzieli bieżącego tonu, oprócz następującego Kontakionu. KONTAKION, ton 3. Odszedłem jak głupiec od ojcowskiej chwały* na hulankach roztrwoniłem dane mi przez Ciebie bogactwo.* Dlatego zwracam się do Ciebie słowami Syna marnotrawnego:* "Zgrzeszyłem przeciwko Tobie, miłosierny Ojcze, przyjmij mnie skruszonego* i zalicz jako jednego ze Swoich najemników. Apostoł: 1Kor 6,12-20. Ewangelia: Łk 15,11-32. O patronie dnia 9 Poniedziałek. ZAKOŃCZENIE SPOTKANIA. - Św. męczennika NICEFORA. SŁUŻBA BOŻA: Można jak w Spotkanie: Wszystko ze Spotkania oprócz czytań: Poniedziałek 35: 1J 2,18-3,10; Mk 11,1-11. Wtorek: 1J 3,11-20 Mk 14,10-42 Środa: 1J 3,21-4,6 Mk 14,43-15,1 Czwartek: 1J 4,20-5,21 Mk 15,1-15 Piątek: 2J 1,1-13 Mk 15, O patronie dnia 10 Wtorek. - Św. ojca naszego GRZEGORZA, biskupa Nyssy i św. DOMECJANA, biskupa Meliteny i św. ojca naszego MARCJANA, kapłana i Ekonoma Wielkiego Kościoła. SŁUŻBA BOŻA: Z wtorku, antyfony powszednie. O patronie dnia 11 Środa. Św. męczennika BŁAŻEJA, biskupa Sebasty. SŁUŻBA BOŻA: Ze środy, antyfony powszednie. O patronie dnia 12 Czwartek. Św. ojca naszego MELECJUSZA, arcybiskupa Antiochii. – Świętego męczennika Urbana, papieża rzymskiego. SŁUŻBA BOŻA: Jak wyżej, ale czytania bieżące za czwartek i za piątek. O patronie dnia 13 Piątek. Św. ojca naszego MARTYNIANA. SŁUŻBA BOŻA: Dziś odprawiać o: + Odejście św. ojca naszego KONSTANTYNA FILOZOFA w zakonie CYRYLA, nauczyciela Słowian, ze względu na przypadający jutro dzień modlitwy za zmarłych. Patrz teksy o Cyrylu i Metodym w Menologionie. O patronie dnia 14 Sobota. SOBOTA MIĘSOPUSTNA. (Dzień zaduszny). Wszystkie teksty zmienne tylko za zmarłych soboty. - Św. ojca naszego AUKSENCJUSZA. I wielebnego MARONA pustelnika, cudotwórcy. + Odejście św. ojca naszego KONSTANTYNA FILOZOFA w zakonie CYRYLA, nauczyciela Słowian. SŁUŻBA BOŻA: Sobota Mięsopustna. O patronie dnia 15 Niedziela. NIEDZIELA o STRASZNYM SĄDZIE. Tydzień seropustny, bez postu. (Mięsopustna). Ton 7. - Św. apostoła ONEZYMA. Wszystkie teksty zmienne niedzieli bieżącego tonu, oprócz następującego Kontakionu, Prokimna i Alleluja. Apostoł: 1Kor 8,8-9,2; Ewangelia: Mt 25,31-46. Uwaga. Na zapryczastnik śpiewać do wyboru pieśni: Wostrewożymsia i ustraszymsia, O, hore mnie, hreszniku suszczu, Pamiatajte christijanie, Każut’ ludie szto ja umru, Prijdie hodyna, dla wsiech jedyna. СЫРНАЯ СПЛОШНАЯ СЕДМИЦА – KARNAWAŁ, TYDZIEŃ BEZ POSTU. O patronie dnia 16 Poniedziałek. Tydzień seropustny, bez postu. - Św. męczenników PAMFILA, kapłana i jego towarzyszy. SŁUŻBA BOŻA: Antyfony powszednie. Wszystko z poniedziałku. Poniedziałek Seropustnej niedzieli: 3J 1,1-15; Łk 19,29-40;22,7-39. O patronie dnia 17 Wtorek. Tydzień seropustny, bez postu. Σ Św. wielkiego męczennika TEODORA Tyrona (Rekruta). SŁUŻBA BOŻA: Antyfony izobrazitielnyje. Wtorek: Jud 1,1-10; Łk 22, O patronie dnia 18 Środa. - Św. ojca naszego LEONA, papieża rzymskiego. Tydzień seropustny, bez postu. SŁUŻBA BOŻA: W środę niema Liturgii Eucharystycznej. Uwaga. Środę i piątek tego tygodnia zalicza się do Wielkiego Postu, są więc to aliturgiczne (nie odprawa się Liturgii eucharystycznej). W obrządku jednak melchickim w te dni odprawia się zwykłą Liturgię św. Jana Złotoustego z czytaniami własnymi, zaznaczonymi gwiazdkami (*). Gdzie indziej w obrządku bizantyjskim greckokatolicy zamiast powyższego zwyczaju odprawiają Liturgię o świętym w tym dniu przypadającym z jego własnymi czytaniami lub ze wspólnymi o tej kategorii świętych. *Rz 14,6-9. Mt 26,57-75. O patronie dnia 19 Czwartek. - Św. apostoła ARCHIPA. Tydzień seropustny, bez postu. SŁUŻBA BOŻA: Jak w poniedziałek. Czytania: Jud 1,11-25; Łk 23, O patronie dnia 20 Piątek. - Św. ojca naszego LEONA, biskupa Katanii. Tydzień seropustny, bez postu. - Wielebnego Agatona, papieża rzymskiego. SŁUŻBA BOŻA: W piątek niema Liturgii Eucharystycznej. Patrz uwagę wyżej we wtorek. Ewentualne czytanie: *Ef 5,8b-19; *J 19,25-37. O patronie dnia 21 Sobota. SOBOTA SEROPUSTNA. (Wspomnienie wszystkich św. ASCETÓW). Tydzień seropustny, bez postu. - Św. ojca naszego TYMOTEUSZA z Symbolów. - Św. ojca naszego EUSTACHEGO, arcybiskupa Antiochii. SŁUŻBA BOŻA: Patrz: Sobota Seropustna. O patronie dnia 22 Niedziela. NIEDZIELA SEROPUSTNA. (Niedziela Przebaczenia). 7 przed Paschą). Ton 8. - Znalezienie czcigodnych Relikwii ŚWIĘTYCH MĘCZENNIKÓW w dzielnicy Konstantynopola zw. Eugenios. - Św. Telesfora, papieża rzymskiego. Wszystkie teksty zmienne niedzieli bieżącego tonu, oprócz następującego Kontakionu, Prokimna i Alleluja. SŁUŻBA BOŻA: Patrz: Niedziela Seropustna. O patronie dnia 23 Poniedziałek. I TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTY PONIEDZIAŁEK. Dzień postny. - Św. męczennika POLIKARPA, biskupa Smyrny. Uwaga. W Wielkim Poście w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek niema wg Typikonu Liturgii Eucharystycznej; w środę i piątek odprawia się Liturgię Uprzednio Poświęconych Darów (łac. Liturgia Praesanctificatorum). [Zwyczajem Kostomłot przyjętym od melchitów w poniedziałek, wtorek, czwartek odprawia się Liturgię św. Jana Złotoustego z tekstami zmiennymi dnia tygodnia; Ap i Ew wg LITURGIKONU, Beyrouth 1960, oznaczone w tym Kalendarzu gwiazdką (*) lub wszystkie teksty zmienne o świętym dnia bieżącego miesiąca]. *1Kor 3,18-23; Lk 21,8-36. Na Powieczerii (Komplecie) czyta się Wielki Kanon św. Andrzeja z Krety. O patronie dnia 24 Wtorek. I TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTY WTOREK. Dzień postny. + PIERWSZE I DRUGIE ODNALEZIENIE CZCIGODNEJ GŁOWY ŚWIĘTEGO CHWALEBNEGO PROROKA I POPRZEDNIKA JANA CHRZCICIELA. [Zwyczajem Kostomłot przyjętym od melchitów odprawia się Liturgię św. Jana Złotoustego z tekstami zmiennymi dnia tygodnia; Ap i Ew wg LITURGIKONU, Beyrouth 1960, oznaczone w tym Kalendarzu gwiazdką (*) lub wszystkie teksty zmienne o świętym dnia bieżącego miesiąca, dziś odprawiać Liturgię Odnalezieniu Relikwii Głowy]. *Rz 8,14-21; Mt 6,1-13. Na Powieczerii (Komplecie) czyta się Wielki Kanon św. Andrzeja z Krety. O patronie dnia 25 Środa. TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTA ŚRODA. Dzień postny. - Św. ojca naszego TARAZJUSZA, patriarchy Konstantynopola. SŁUŻBA BOŻA: Liturgia Uprzednio Poświeconych Darów. Czytania: Rdz 1,24-31; Prz 2,1-22. Na Powieczerii (Komplecie) czyta się Wielki Kanon św. Andrzeja z Krety. O patronie dnia 26 Czwartek. I TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTY CZWARTEK. Dzień postny. - Św. PORFIRIUSZA, arcybiskupa Gazy. Dzień aliturgiczny. [Zwyczajem Kostomłot przyjętym od melchitów odprawia się Liturgię św. Jana Złotoustego z tekstami zmiennymi dnia tygodnia; Ap i Ew wg LITURGIKONU, Beyrouth 1960, oznaczone w tym Kalendarzu gwiazdką (*) lub wszystkie teksty zmienne o świętym dnia bieżącego miesiąca]. *Rz 15,30-33; Mt 7,7-11. Na Powieczerii (Komplecie) czyta się Wielki Kanon św. Andrzeja z Krety. O patronie dnia 27 Piątek. I TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTY PIĄTEK. Dzień postny. - Św. ojca naszego i wyznawcy PROKOPA Dekapolity. SŁUŻBA BOŻA: Liturgia Uprzednio Poświeconych Darów. Czytania: Rdz 2,20-25. Prz 3,19-34. O patronie dnia 28 Sobota. I TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU. CZYSTA SOBOTA. Dzień postny. PIERWSZA SOBOTA WIELKIEGO POSTU. (Wspomnienie Cudu św. Teodora Tyrona [Rekruta], patrz pod dniem 17 lutego). - Św. ojca naszego i wyznawcy BAZYLEGO, towarzysza św. Prokopa. O patronie dnia
ks. Stanisław Łucarz SJ30. niedziela zwykła; Ewangelia według św. Łukasza 18, 9-14. Kościół daje nam na tę niedzielę przypowieść Pana Jezusa o faryzeuszu i celniku, którzy przyszli do świątyni, aby się modlić. Święty Łukasz wprowadzając do tej przypowieści, pisze rzecz niesłychanie ważną, która pozwala nam ją właściwie zrozumieć: Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść… A więc nie chodzi tu tyle o faryzeusza i celnika jako takich, jak zwykliśmy to rozumieć: zły faryzeusz i dobry celnik. Ani faryzeusz bowiem jako faryzeusz nie był z gruntu złym człowiekiem. Byli przecież i dobrzy faryzeusze, których spotykamy w Ewangeliach, jak choćby Nikodem. Ani też celnik nie był dobrym człowiekiem. Wręcz przeciwnie. Celnicy byli zdrajcami narodu, którzy za pieniądze wysługiwali się rzymskiemu okupantowi i ograbiali własny naród. Ci dwaj z przypowieści są przykładami ludzi o przeciwnych postawach na modlitwie. I o postawy na modlitwie tu właśnie chodzi, lecz nie o postawy ciała, choć te są ważne, ale o postawę duchową. Faryzeusz jest tu reprezentantem tych, którzy – jak mówi Ewangelista – ufają sobie, że są sprawiedliwi… I to jest dla tej przypowieści rzecz fundamentalna oraz zasadniczy błąd na modlitwie: ufają sobie, a nie Bogu. Na czym ta ufność sobie polega? Otóż, mają oni swój wspólnotowy czy prywatny kodeks postępowania w życiu i na modlitwie, realizują go, i to jest dla nich podstawą, że czują się sprawiedliwi, bo wypełniają swoje prawo. Nie jest wcale rzeczą złą mieć zasady i trzymać się ich. Już starożytni Rzymianie mawiali: Serva ordinem et ordo te servabit – „Zachowuj porządek, a porządek cię zachowa”. Problem leży gdzie indziej, a mianowicie w tym, że z tego zachowywania porządku wyprowadza się wniosek, iż jest się sprawiedliwym, czyli mówiąc współczesnym językiem: Taki człowiek jest zadowolony z siebie i w gruncie rzeczy nie potrzebuje Bożego Miłosierdzia. Widać to w modlitwie faryzeusza, który chwali się przed Bogiem, jaki to jest dobry. Owszem, zaczyna swą modlitwę od słów: Dziękuję Ci, Boże…, ale jest to formuła rytualna, bo tak naprawdę wie, że sam sobie i swoim wysiłkom tę sprawiedliwość zawdzięcza. Nie potrzebuje Zbawiciela. Z jego przekonania o własnej sprawiedliwości wynika osąd innych ludzi, którzy nie zachowują jego zasad. Więcej nawet, jest to osąd przechodzący w pogardę. Paradoks faryzeusza polega na tym, że buduje swą sprawiedliwość niby na Prawie Bożym, a ostatecznie temu Prawu zaprzecza, bo nie kocha ani Boga, ani bliźniego. Kocha samego siebie w swej domniemanej sprawiedliwości. Żyje w świecie pobożnej iluzji, którą sobie sam stworzył; do tego świata nikt nie ma dostępu, ani Bóg, ani ludzie. Celnik ma przeciwną postawę. On nawet gdyby chciał, nie ma na czym zbudować poczucia swej sprawiedliwości. Jest moralnym bankrutem. Nie śmie nawet podnieść oczu w górę. Błaga więc Boga o miłosierdzie, i to w najprostszych słowach. Można by powiedzieć, w słowach dziecka. Tego właśnie oczekuje Bóg: pokory i prostoty na modlitwie, wyrażającej się w ufności Jemu. Dlatego to celnik zostaje obdarzony prawdziwą Bożą sprawiedliwością. To on poznaje największy skarb – miłosierną miłość Boga. Miesiąc październik, w którym wspominamy św. Siostrę Faustynę, przypomina nam jej wezwanie: Jezu, ufam Tobie! Tobie, nie sobie… Chcę żyć z Twego miłosierdzia, nie z mojej domniemanej sprawiedliwości.
Ora et labora – mawiał św. Benedykt, wielki zakonodawca i wielki święty. „Módl się i pracuj”. Módl się i pracuj, a będziesz szczęśliwy tu na ziemi i osiągniesz szczęście wieczne. I porównywał św. Benedykt całe życie ludzkie do łodzi, zmierzającej do celu, którym jest Bóg. Łódź napędzana jest wiosłami, przy czym jedno wiosło stanowi praca, a drugie modlitwa. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że aby płynąć do wytkniętego celu, trzeba mocno i równomiernie pracować oboma wiosłami. Gdyby się wiosłowało tylko jednym wiosłem: lewym lub prawym – łódź zataczałaby obłąkane koło i donikąd by nie płynęła. Jakże to mądre porównanie i jakże się sprawdza. Ten wielki człowiek żyjący na przełomie V i VI wieku wiedział więcej o życiu niż my wszyscy razem. Świat dzisiejszy się nie modli. Świat tylko pracuje tzn. mówiąc ściśle, wszystkie swoje siły i energię, wszystkie zabiegi ukierunkowuje ku temu, aby mieć, aby więcej mieć, aby wygodniej żyć. I co z tego wychodzi? Z różnym skutkiem realizują ludzie te swoje zamierzenia, niektórzy faktycznie zdobywają fortuny, znaczenie, pieniądze i są z siebie dumni. Oczywiście w różny sposób zdobywają ludzie te pieniądze i różny robią później z nich użytek. Byłoby wielkim błędem krytykować wszystko co dzieje się w świecie biznesu. Ale pewne ogólne wnioski można formułować. Faktem bowiem jest, że ludzkość dzisiaj nie myśli o Bogu, a do godności bożka podniosła pieniądz i oddaje mu bałwochwalczy kult, zatracając nieraz w sobie wszystko to co ludzkie; ludzkie instynkty, ludzkie uczucia i zatracają przy okazji wszystko to co Boże w człowieku: miłość, miłosierdzie, wrażliwość na ludzką biedę, dobroć. A to są akurat te cechy, które decydują o naszym człowieczeństwie, o naszej wartości. Pan Bóg stworzył człowieka i nakazał mu podporządkowywać sobie świat poprzez pracę. Praca, zdobywanie środków do życia jest czymś koniecznym, jest obowiązkiem człowieka. Ale gromadzenie dóbr materialnych nie może stać się celem w samym sobie. Nie taki był zamysł Boga względem człowieka, aby ten strawił życie na bezsensownym gromadzeniu pieniędzy, bo gdyby tak było, gdyby tylko w życiu o to chodziło, to czyż Bóg stwarzając ten przepiękny świat, stwarzając każdego człowieka, nie wręczyłby od razu każdemu czek na 100 000 dolarów? Bo i cóż to dla Niego? Tak więc nie to jest celem ludzkiego życia. Ludzie, którzy w ten sposób spędzili swoje życie, pochłaniając cały swój czas, swoje siły i zdolności na gromadzenie i używanie dóbr doczesnych – łodzią swojego życia nie dopłynęli donikąd. Nie uruchomili drugiego wiosła, wiosła modlitwy, która umożliwiłaby podróż ku bezkresom ludzkiej doskonałości i świętości, ku prawdziwemu celowi naszego życia. Moi Drodzy! Po co Panu Bogu, po co człowiekowi modlitwa? Panu Bogu nasza modlitwa do szczęścia nie jest potrzebna, ale ona Mu się po prostu należy, gdyż Bogu należy się cześć, należy się nasz hołd. Skończyły się czasy niesprawiedliwych podziałów społecznych, każdy człowiek w swoich pracach jest zrównany z innymi, nie ma już książąt, hrabiów i wielmożnych panów. Odzwyczailiśmy się od składania hołdów komukolwiek. Dobrze, że na świecie nastały sprawiedliwsze nieco czasy, ale w przeciwieństwie do stosunków międzyludzkich, na linii człowiek – Bóg nic się nie zmieniło. Bóg nadal pozostał dla nas Panem i Wodzem, Stwórcą i Ojcem, nadal jesteśmy od Niego zależni i Jemu winniśmy wdzięczność. Pan Bóg, choć tak często traktujemy Go lekceważąco, nie stał się naszym kolegą, ale nadal jest potężnym Władcą wszechświata i Jego władza obecnie w niczym się nie uszczupliła. Kto nie oddaje Mu czci, kto nie modli się, nie uniża się przed Nim, dla tego też nie ma miejsca w Jego Królestwie, skoro nie chce być Jego poddanym. W dzisiejszym czytaniu, a także w czytaniach z ubiegłej niedzieli mowa jest o modlitwie; dobrej i złej. Modlitwa faryzeusza została przez Pana Jezusa skrytykowana, a celnik przez swoją modlitwę został usprawiedliwiony, bo tylko jego modlitwa była prawdziwa. To co czynił faryzeusz modlitwą nazwać nie można. Ewangelia ukazuje dobitnie całą jego postawę wewnętrzną i zewnętrzną. Maluje wnętrze faryzeusza pełne pychy, hipokryzji i pogardy dla ludzi innego niż on sam pokroju. W słowach kierowanych do Boga faryzeusz ujawnia obrzydliwą mieszaninę pobożności i zapatrzenia się w swoją rzekomą doskonałość. Taka postawa i taka pseudomodlitwa nie mogła podobać się Bogu, była dla Niego czymś wstrętnym. Pan Jezus dla wszystkich ludzi miał dobre słowo, pocieszenie. Jednego gatunku tylko nie mógł znieść, gatunku ludzi obłudnych, zakłamanych i przewrotnych. Na tych sypały się gromy i epitety: „groby pobielane”, „plemię żmijowe...”. Chciał nimi wstrząsnąć w ten sposób i w ten sposób ich jakoś uratować. Bo jakże inaczej można pomóc człowiekowi, który uwierzył w swoją doskonałość? Trzeba nim wstrząsnąć aby mu zburzyć ten jego wyimaginowany świat. Dwóch ludzi, dwóch grzeszników weszło do świątyni: celnik i faryzeusz. Jeden wyszedł z niej usprawiedliwiony, a drugi nie. Pan Jezus nie pochwalał grzechów celnika, grzech jest zawsze czymś złym. Pochwalił natomiast jego pokorne przyznanie się do nich i żal za nie. „...celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. (Łk 18, 13). Faryzeusz, który bił się w piersi, tyle że nie swoje, jak wszedł do świątyni będąc grzesznikiem, tak też jako grzesznik wyszedł. Moi Drodzy, przynajmniej niektóre składniki postawy faryzejskiej każdy może znaleźć u siebie. Kto z nas bowiem nie uważa się w głębi duszy za sprawiedliwego, nie ma wysokiego mniemania o sobie i nie skłonny jest stawiać się wyżej od innych, zwłaszcza tych, których grzechy są publicznie znane? Jakże trudno dostrzec nam swe winy. A jeśli nawet znajdziemy coś złego, tak łatwo potrafimy to usprawiedliwić, a jeszcze łatwiej zrzucić na innych. Jest to widoczne w gniewach i sporach, które tak często wybuchają wokół nas. Ich źródło jesteśmy skłonni widzieć tylko u innych, nigdy u siebie. Popatrzmy dla przykładu na życie małżeńskie. Czy zazwyczaj nie jest tak, że obwinia się tylko drugą stronę, a nie siebie, za nieporozumienia, za rozdźwięki, za osłabienie czy zerwanie więzów miłości? Kto ze współmałżonków potrafi uznać w sobie źródło tego wszystkiego i obwinia siebie, swą niewierność, charakter, egoizm? Każdego z nas to zadowolenie z siebie zaślepia. Nie potrafimy więc dostrzec swych wad. Jesteśmy dalekowidzami, widzimy dalej, u innych, nie widzimy blisko, u siebie. Przybyliśmy do naszej parafialnej świątyni. Świątynia to dom Boży, to miejsce spotkania człowieka z Bogiem, to miejsce, gdzie Bóg nas oczekuje i pragnie z nami przebywać. Przychodzimy do niej jak celnik i faryzeusz na modlitwę. Przychodzimy z obowiązku, ale i z własnej potrzeby. Przychodzimy zmęczeni całotygodniowym obrotem spraw. Przychodzimy my, słabi ludzie, do Tego, który ma wielką moc i wszystko może, przychodzimy po nowy zapas sił duchowych. Samo nasze przyjście jest już spełnieniem obowiązku, wypełnieniem przykazania uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. Ale to uczestnictwo może być bardziej lub mniej dla nas owocne, albo w ogóle czas ten może być czasem dla nas zupełnie zmarnowanym, ale to zależy już od nas samych. Najwięcej zależy nawet nie tyle od naszej aktywności w czasie Mszy św. – choć i to przecież jest bardzo ważne, ale od nastawienia z jakim przyszliśmy do kościoła i z jakim stanęliśmy przed ołtarzem Pańskim. O dwóch skrajnych postawach „opowiedziała” nam dzisiejsza Ewangelia. Faryzeusz zupełnie zmarnował swój czas w świątyni, a celnik wyszedł usprawiedliwiony. Pan Jezus nie pochwala grzechów celnika, które być może były większe od grzechów faryzeusza, ale pochwala jego postawę pełną skruchy i uniżenia wobec Pana Boga. Jeśli chcemy dobrze przeżywać nasze spotkania z Chrystusem na Eucharystii, powinniśmy brać przykład z ewangelicznego celnika. Pomagają nam w tym teksty mszalne, które jeśli wypowiadalibyśmy z wewnętrznym przekonaniem, uczynilibyśmy z naszego uczestnictwa w Najświętszej Ofierze najpiękniejszą modlitwę. Na początku Mszy św. odmawiamy spowiedź powszechną, albo inny akt pokuty. Czy myślimy wtedy faktycznie o naszych grzechach, niewiernościach wobec Boga, czy też myśli nasze podobne są do tych, które ogarniały faryzeusza. „Panie, widzisz jaki jestem pobożny; przyszedłem dzisiaj w niedzielę do kościoła. Zawsze chodzę w każdą niedzielę i święto. I posty zachowuję, w piątek nigdy nie tknąłem się mięsa i dzieciom nie pozwalam. Pacierz codziennie mówię: i Ojcze nasz, i Zdrowaś Mario i Wierzę. I nie upijam się. Dziękuję Ci Boże, że nie jestem jak wszyscy ci wokół mnie: pijacy, krętacze, złodzieje, cudzołożnicy”. I może spojrzysz jeszcze wtedy z pogardą na ten tłum ludzi „małych”. I może nie zdajesz sobie sprawy, że ta pogarda, to poniżanie innym człowiekiem, choćby nawet w myślach, jest czymś najgorszym?! To wszystko co spełniasz: zachowanie postów, przepisane modły jest tylko w twoim życiu zwykłą formalnością, nie mającą pokrycia w uczuciach, w twoim sercu i są owocem nie miłości Boga i bliźniego, ale owocem pychy, podsycanej jeszcze w ten sposób myślami o własnej doskonałości. I być może milszy jest Bogu ten największy grzesznik, stojący gdzieś tam pod chórem, albo w przedsionku, ten będący w ludzkiej pogardzie i na ludzkich językach, bo może Pan Bóg w jego sercu dojrzy żal i skruchę i postawę pełną pokory. Może nie śmie on nawet oczu podnieść na ołtarz, czy tabernakulum, ale w duchu błaga Boga o litość i przebaczenie. A przed Komunią Św., wszyscy, czy to przystępujący do tego sakramentu, czy też nie, wypowiadamy słowa setnika z Kafarnaum: „Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”. Jeśli uważasz, że jesteś godzien, że to ty robisz łaskę Jezusowi, iż przyjmujesz Go do swego serca, a nie On tobie, to z niewłaściwą postawą Go przyjmujesz i niewiele dobrego będzie On mógł zdziałać w twoim sercu pełnym pychy i zarozumiałości. Tym się różnimy od Pana Boga, że jako ludzie sądzimy po pozorach, po zewnętrznych czynach, a Bóg widzi serce i intencje: dobre i złe. Faryzeusz był człowiekiem z pewnością powszechnie szanowanym, wysoko postawionym, celnik był w pogardzie ogółu. Wnioski więc dwa płyną z rozważania tego tekstu: abyśmy więcej uwagi zwracali na stan naszych serc, aby w nich panowała miłość, abyśmy niczego nie czynili tylko dla oka ludzkiego i dla spełnienia tylko formalności, bo taka postawa, postawa zwana faryzejską, jest niemiła Bogu. A po drugie, abyśmy unikali sądów nad innymi ludźmi, bo od sądzenia jest Bóg, który jedynie sprawiedliwie osądzić jest zdolny każdego, bo zna jego i jego czyny na wskroś. Nie sądźmy, widząc na przykładzie faryzeusza modlącego się w świątyni, gdyż odległe są nieraz sądy ludzkie od Bożych. Amen.
Przejdź do zawartości O mnieSynodCała Polska wielbi PanaDobra strona KościołaMapa wspólnot katolickich Ewangelia wg św. Łukasza Przypowieść o faryzeuszu i celniku, Boże bądź miłosierny dla mnie grzesznego, Ewangelia wg św. Łukasza Podoba Ci się ten wpis - podziel się nim z innymi! Dziękuję:-) Podobne wpisy Notatki i playlista Twoje notatki (kliknij tutaj) Playlista Jeżeli chcesz, aby poniższa playlista odtwarzała się w tle, gdy przeglądasz wpisy na blogu, uruchom playlistę a potem kliknij w logo YouTube (opcja: Obejrzyj na Page load link
ewangelia o celniku i faryzeuszu