Więc nawet jeśli gdzieś na świecie procesy wygrywa się na łamach gazet, to podobno nie w Polsce. - Sprawy sądowe wygrywa się w sądzie, a nie w gazetach. I niech tak zostanie, bo w końcu teatralność wymierzania sprawiedliwości ma być środkiem do celu, a nie samym jej celem - komentuje przytoczony fragment rozmowy adwokat Andrzej Wiceminister Maciej Wąsik, niegdyś znany jako bywalec imprez, na których Mariusz Kamiński miał całować psa - bokserkę „Tequilę”, z przytupem zainaugurował swoją kampanię. Wąsik postanowił na piknik rodzinny w swoim okręgu wyborczym ściągnąć policyjnego Black Hawka. Gdyby wiedział, że cała akcja zakończy się spektakularną klapą i dziennikarskim dochodzeniem, gdzie Tymczasem krakowski Sąd Apelacyjny skierował do Izby Cywilnej pytanie: Czy z uwagi na fakt, że uchwała siedmiu sędziów SN z 26 kwietnia 2023 r. (III PZP 6/22) została wydana z rażącym Nie inaczej jest w przypadku postępowań przed Sądem Pracy. Pracownik może więc wystąpić do Sąd Pracy właściwego dla siedziby swojego pracodawcy. Ile kosztuje sprawa w sądzie pracy? Jeśli nie przekraczamy z naszym żądaniem sądowym do pracodawcy kwoty 50 tys. złotych, wtedy wnosimy pozew do sądu pracy bez dodatkowych Co ważne, pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. Do sądu zwrócić może się także zleceniobiorca bądź wykonawca, jeżeli chce sądowego ustalenia, że łącząca strony umowa w rzeczywistości jest umową o pracę. 3. Wybór właściwego sądu. pada abad keberapa teknik sulam terkenal di indonesia. Liczy się przede wszystkim kolejność sędziów na liście w danym sądzie, a gdy np. sędzia z listy jest chory – losowanie. Gdy zaś ten wylosowany sędzia też nie będzie mógł – rzecz jasna z powodów określonych w ustawie – to następne losowanie. A jak trzeba będzie, to i kolejne. Jak to zaś przy losowaniach bywa – trzeba trochę... pomieszać. W efekcie problemy z ustaleniem składów mogą mieć sądy odwoławcze, szczególnie te, które nie mają zbyt dużych zespołów. Sam pomysł na przejrzyste przydzielanie spraw w sądach jest bardzo dobry. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że nie zawsze odbywa się to w sposób sprawiedliwy. Pod pewnymi względami sądy przypominają bowiem firmy – pracownikom zdolniejszym i bardziej pracowitym szefowie przydzielają często więcej zadań niż tym, którzy radzą sobie gorzej. Wśród podwładnych Temidy jest tak samo – są sędziowie, którzy wiecznie prowadzą ciężkie sprawy, i tacy, którzy trudniejszej w życiu nie dostali. Nie wspominam nawet o kluczu ludzkich sympatii czy animozji. Przejrzyste zasady nikomu z reguły nie szkodzą. Rzecz w tym, żeby nie doprowadziły do Loterii Sądowej, która zamiast ulepszyć, namiesza. Mam wrażenie, że w zmianach dotyczących przydzielania spraw postawiono na nadmierną kazuistykę, nie dając przewodniczącym wydziałów żadnego pola manewru. Czy rzeczywiście da się wskazać wszystkie przypadki, gdy dana sprawa nie przypadnie sędziemu z listy? Czy źle dobrany skład orzekający musi stanowić bezwzględną podstawę uchylenia wyroku? Warto uczciwie odpowiedzieć na te pytania, zanim zmiany wejdą w życie. Nie stawiajmy na Loterię Sądową, w której nie będzie niczego do wygrania. Spory pomiędzy pracodawcą a pracownikiem bardzo często nie kończą się wewnątrz zakładu pracy, ale są przedmiotem postępowania sądowego. Zadaniem wymiaru sprawiedliwości jest dokładne zbadanie wszystkich okoliczności danej sprawy i wydanie orzeczenia, które będzie zgodne z przepisami kodeksu pracy. W jakich sytuacjach pracownik powinien rozważyć złożenie pozwu? Jakie czynności w tym obszarze musi wykonać?W wielu przedsiębiorstwach zdarzają się sytuacje, gdzie jedynym wyjściem jest skorzystanie z mediacji lub oceny niezawisłego sądu. Co prawda, bardzo często między zatrudniającym a osobą zatrudnioną dochodzi do polubownego załatwienia sprawy, ale mimo to, sądy pracy mają nad czym pracy to nazwa stosowana potocznie, bardzo rzadko używana w obrocie prawnym. W praktyce mamy bowiem do czynienia nie z samymi sądami pracy jako takimi, lecz wydziałami sądów powszechnych, zajmującymi się wąską dziedziną, jaką jest prawo pracy. Wydziały te znajdziemy w sądach każdego szczebla, a więc rejonowych oraz okręgowych, które najczęściej pełnią rolę odwoławczych od wyroków w pierwszej instancji. Ponadto, sprawy z zakresu prawa pracy są rozpatrywane w Sądzie Najwyższym, w specjalnie powołanej w tym celu sąd to ostateczność?Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zależy bowiem od okoliczności i tego, jak złożony jest dany konflikt. Z całą pewnością jednak na rosnącą liczbę pozwów wpływa dostępność obywateli do sądu, wynikająca wprost z ustroju demokratycznego państwa prawa. W Polsce każdy obywatel, który uznał, że naruszono jego interes ma prawo, przy zachowaniu formalnych wytycznych, do skierowania sprawy na drogę sądową. Zanim jednak podejmie się taką decyzję, warto dowiedzieć się dokładnie, jak złożyć pozew do sądu pracy i jakie ma się szanse na w sądzie pracySąd pracy to dobre miejsce, aby dochodzić swoich roszczeń względem swojego pracodawcy. Pracownik ma prawo pójść do sądu w każdej sprawie, w której mogło dojść do złamania prawa pracy. Nie ma jednego zamkniętego katalogu “wykroczeń”, których może dotyczyć pozew. W większości przypadków sprawy przed sądem pracy są związane między innymi z brakiem zapłaty za pracę czy też nadgodziny, źle wypowiedzianą lub bezprawnie zerwaną umową, brakiem świadectwa pracy, mobbingiem, czy podważeniem zasadności zwolnienia dyscyplinarnego. Tak jak już wspomniano, każda sprawa ma inne oblicze i wymaga indywidualnego podejścia, przesłuchania świadków oraz obu stron sporu, kontroli dokumentów i dokładnej weryfikacji wszystkich zarzutów wskazanych w i kiedy złożyć pozew do sądu pracy?Wszelkie terminy na złożenie pozwu do sądu pracy regulują stosowne przepisy kodeksowe. Bardzo wiele zależy od rodzaju zarzutu lub roszczenia. W takim przypadku najlepiej skonsultować się z prawnikiem lub zapytać o terminy w biurze obsługi interesantów konkretnego sądu. Jeśli na przykład sprawa ma związek z wypowiedzeniem umowy o pracę obowiązuje termin 7 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę. Termin ten wydłużą się do 14 dni w sytuacji, gdy umowę rozwiązano bez przekazania pracownikowi stosownego wypowiedzenia. W większości przypadków jednak bardziej niż na termin, w którym powinno się wnieść pozew do sądu pracy należy zwrócić uwagę na okresy przedawnienia danego roszczenia. Mowa tutaj np. o zarzucie dyskryminacji czy mobbingu w miejscu pracy czy też kwestiach finansowych, gdzie termin przedawnienia następuje po 3 latach od dnia wymagalności danej złożyć pozew do sądu pracyJedną z najważniejszych kwestii w tej materii jest to, do którego konkretnie sądu należy dostarczyć pozew? Przepisy określają, że jeśli pracodawca jest osobą fizyczną, wówczas pismo procesowe kieruje się do sądu odpowiedniego ze względu na jego miejsce zamieszkania. W przypadku osób prawnych znaczenie ma siedziba działalności firmy, która widnieje w Krajowym Rejestrze Sądowym. W większości sytuacji pozwy kieruje się najpierw do sądów rejonowych. Praktycznie niemal każdy z nich posiada stosowne wydziały pracy. W poważniejszych sprawach pozew należy skierować od razu do sądu okręgowego. Mowa o sprawach związanych ze zwalczaniem nieuczciwej konkurencji, czy też ochronę praw autorskich oraz majątkowych, których wartość przekracza ustaloną przez prawodawcę elementy pozwuPozew może mieć formę uproszczoną po to, aby praktycznie każda osoba - nawet ta, która nie orientuje się w przepisach - była w stanie pozwać pracodawcę. Pismo procesowe powinno więc zawierać takie podstawowe informacje, jak oznaczenie sądu, do którego jest skierowane, dane stron, oznaczenie rodzaju pisma, treść, w tym dowody na poparcie swoich tez, a także wskazanie okoliczności uzasadniających roszczenie lub zarzut. Każdy taki dokument trzeba własnoręcznie podpisać. Jeśli dołącza się do pozwu jakiekolwiek załączniku, należy złożyć stosowną adnotację i je do sądu pracy - na co uważać?Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na koszty wynikające ze złożenia pozwu, a także koszty sądowe za samo przeprowadzenie sprawy. Oczywiście, można domagać się zwolnienia z tych kosztów, ale zazwyczaj sąd zgadza się na nie tylko wtedy, gdy pracownik wygra sprawę. Ponadto, należy pamiętać, że w sądzie może reprezentować nas pełnomocnik, ale aby tak się stało, trzeba przekazać mu pisemne pełnomocnictwo do prowadzenia sprawy. W większości sytuacji lepiej już od pierwszego etapu danej sprawy korzystać z porad warto złożyć pozew do sądu pracy?Sąd bardzo często bywa ostatnią deską ratunku dla pokrzywdzonego pracownika. Prawnicy zazwyczaj radzą zastąpienie sprawy przed sądem szybszą i mniej bolesną mediacją, która ze swojej natury ma prowadzić do polubownego zamknięcia sprawy. Dane statystyczne wskazują, że nasi rodacy coraz częściej korzystają właśnie z tej alternatywnej formy załatwienia sprawy. Zdarzają się jednak sytuacje, w których strony nie potrafią dojść do porozumienia i w sprawę muszą zaangażować się obiektywni sędziowie. Sąd pracy czy warto skierować tam sprawę? Jeśli zarzuty wobec pracodawcy są poważne, a pracownik jest pewny swojej wygranej, nie powinien się nawet nad tym zastanawiać. Musi jednak uzbroić się w cierpliwość i przygotować na wieloletnią batalię o swoje prawa. Niejednokrotnie w trakcie mojej pracy spotykam się z pytaniami: Jak wygląda rozprawa w sądzie? Czego powinienem się spodziewać? Czy ktoś będzie zadawał mi pytania? Jak się mam przygotować? Przede wszystkim doradzam spokój – nie ma nic gorszego niż paraliżujący stres. Po pierwszym posiedzeniu 95% moich Klientów mówi, że „spodziewali się, że będzie gorzej”. Nie ma w tym nic dziwnego, większość z nas boi się nieznanego. Poniżej parę organizacyjnych kwestii, których poznanie pozwoli Ci poczuć się pewniej. I. Wejście do sądu Wchodząc do budynku sądu musisz być przygotowany na kilka kwestii. Po przekroczeniu progu budynku z dużym prawdopodobieństwem zostaniesz poproszony przez ochronę o oddanie torebki, torby do prześwietlenia (podobnie jak na lotnisku). W ten sposób pracownicy ochrony sprawdzą czy nie wnosisz niebezpiecznych przedmiotów. Uwaga za niebezpieczny przedmiot może zostać uznany np. scyzoryk, pilnik do paznokci, nożyczki – które często nieświadomie nosimy przy sobie. Następnie ochrona poprosi o przejście przez tzw. „bramkę” czułą na obecność metali. W ten sposób sprawdzamy czy dana osoba nie wnosi niebezpiecznych przedmiotów do sądu np. pod ubraniem. Często także możemy zostać poproszeni o wylegitymowanie się tzn. okazanie np. dowodu osobistego, lub spytani w jakim celu do sądu przyszliśmy. Nie trzeba podawać dokładnych danych dotyczących sprawy, wystarczy powiedzieć, że przyszliśmy jako strona na rozprawę, jako świadek czy też po prostu złożyć pismo w biurze podawczym. II. Odnalezienie właściwej sali Często spotykanym problemem jest znalezienie właściwej sali rozpraw. Jeżeli jesteś w sądzie pierwszy raz poproś o pomoc pracownika sądu lub ochrony. Z całą pewnością pokierują Cię we właściwe miejsce. (Z doświadczenia powiem, że sama jeśli jadę do sądu w którym jeszcze nie byłam, zawsze pytam, nie ma sensu tracić czasu na poszukiwanie samodzielnie Sali). Możesz także udać się do Biura Obsługi Interesantów – tam uzyskasz wszelkie informacje w Twojej sprawie. Pamiętaj! Wchodząc do budynku sądu należy zdać odzież wierzchnią w szatni (o ile taka w budynku sądu się znajduje), a także wyłączyć telefon. Na korytarzu zachowujemy ciszę. Przed wejściem na salę rozpraw z reguły znajduje się tzw. wokanda tj. wykaz spraw sądowych, które odbędą się w danym dniu, w danej sali. Zawsze sprawdzamy czy znajduje się tam nasze nazwisko. Po tych czynnościach spokojnie czekamy na wywołanie sprawy, niestety zdarzają się opóźnienia ale też nie są one regułą – więc warto być przynajmniej chwilę przed wyznaczoną godziną. III. Wywołanie sprawy Do sali rozpraw nie wchodzimy z marszu (chyba, że się spóźniliśmy). Nie pukamy, nie zaglądamy do środka. Należy niestety cierpliwie czekać, aż sprawa zostanie wywołana. Co to właściwie oznacza? Protokolant wyjdzie z sali i wyczyta strony danego postępowania oraz dane wezwanych świadków. Wówczas wchodzimy na salę sądową. Kto obecny jest na sali rozpraw? Na wprost od wejścia znajduje się skład sędziowski (jeden lub kilku sędziów w zależności od rodzaju sprawy czy też instancji). Obok sędziów zasiada protokolant. Jest to pracownik sądu, który spisuje przebieg rozprawy. W większości sądów rozprawy są nagrywane – więc nie zdziw się jeżeli zobaczysz swoje odbicie na monitorze, lub mikrofony znajdujące się przy miejscach siedzących. Na większość rozpraw wstęp ma także publiczność tj. pełnoletnie osoby, które chcą przysłuchiwać się rozprawie. Bardzo rzadko zdarza się, aby publiczność była rzeczywiście obecna. Z reguły są to osoby przyuczające się do zawodu tj. aplikanci, praktykanci itp. Kolejną istotną kwestią po wywołaniu sprawy, która często przeraża Klientów jest pytanie gdzie usiąść? Po wejściu na salę zobaczymy bowiem kilka ław. Zasada jest prosta – jeżeli jesteśmy stroną która zainicjowała dane postępowanie tj. powodem, skarżącym decyzję siadamy w ławie po prawej ręce sędziego. Jeżeli jesteśmy pozwanym siadamy po lewej ręce sędziego. Od razu uspokoję Cię – jeżeli pomylisz się i usiądziesz w innym miejscu sędzia wskaże Ci właściwe miejsce. Następnie sąd sprawdzi obecność. Wygląda to mniej więcej jak sprawdzenie obecności w szkole. Sędzia zapyta czy stawił się powód i pozwany, bądź skarżący i organ rentowy (ZUS). Następnie zostaniesz poproszony o okazanie dowodu osobistego. Pamiętaj to bardzo ważne aby mieć ze sobą dokument tożsamości. IV. Przebieg rozprawy Po sprawdzeniu obecności sędzia spyta o stanowisko procesowe. Brzmi skomplikowanie – jednak nic w tym trudnego. Jeżeli jesteś stroną inicjującą postępowanie to musiałeś złożyć do sądu pismo wszczynające np. pozew, odwołanie. Wówczas wystarczy że oświadczysz, iż podtrzymujesz stanowisko zawarte w pozwie / odwołaniu. Jeżeli jesteś pozwanym to z całą pewnością złożyłeś odpowiedź na pozew, a tym samym wystarczy podtrzymać argumentację w nim zawartą. Często sąd może zadać pytanie o wnioski dowodowe. Chodzi w tym przypadku o dowody na poparcie Twoich twierdzeń. Jeżeli nie zgłosiłeś ich w pozwie lub odwołaniu możesz zgłosić je na pierwszej rozprawie (jeśli wcześniej sąd nie zobowiązał Cię do tego w jakimś terminie). Mogą to być np. Twoje zeznania, zeznania świadków, dokumenty itp. W przypadku zgłoszenia wniosków dowodowych na rozprawie sąd zapyta o tezę dowodową czyli na jaką okoliczność dany dowód chcemy przeprowadzić. Tłumacząc to na prostszy język: co chcemy danym dowodem wykazać np. istnienie stosunku pracy, wykonywanie pracy w szczególnych warunkach itp. Zasadą jest (choć są wyjątki od tego), że sąd w pierwszej kolejności przesłuchuje świadków. Przesłuchanie świadków. Po ich wejściu na salę sądową i sprawdzeniu obecności zostają oni wyproszeni i wołani pojedynczo celem złożenia zeznań. Jest to istotne, bowiem świadkowie nie mogą słyszeć zeznań innych świadków przed własnymi. Po złożeniu zeznań świadek jest wolny tzn. może opuścić budynek sądowy albo zostać i obserwować dalszy bieg rozprawy. Pytania świadkowi zadaje w pierwszej kolejności sąd, a następnie mają do tego prawo strony. Tym samym jeżeli uważasz, że świadek o czymś nie powiedział, zapomniał lub chcesz go zapytać o coś co ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy możesz sformułować pytanie i zadać je w momencie wskazanym przez sędziego. Gdyby z jakichś względów sędzi zapomniał udzielić Ci głosu, poproś o możliwość zadania pytania – masz do tego prawo, a sędzia jak każdy z nas jest tylko człowiekiem i może o czymś zwyczajnie zapomnieć. Pamiętaj jednak, że zadawane świadkowi pytania nie mogą być sugerujące oraz muszą mieć związek z tą sprawą. Pytania nie spełniające tych wymogów sąd oddali tj. świadek nie będzie miał obowiązku na nie odpowiedzieć. Świadkowi przysługuje zwrot kosztów w związku z jego stawiennictwem na rozprawie. W tym celu należy udać się do Biura Obsługi Interesanta i złożyć stosowny wniosek. W przypadku świadków trzeba przygotować się na jeszcze jedną istotną okoliczność: świadek może odmówić składania zeznań w sytuacji, w której strona jest dla niego osobą bliską (np. małżonek, dziecko, rodzic itp.). Świadek ma obowiązek mówić prawdę pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Często sąd może również zapytać czy strona życzy sobie odebrania przyrzeczenia. Co to jest? Jest to oświadczenie świadka, iż zobowiązuje się zeznawać prawdę, niczego nie zatajając z tego co jest mu wiadome. Przyrzeczenie ma uroczysty charakter, podczas jego składania wszyscy poza sędzią stoją – jednak jego brak nie przesądza o braku odpowiedzialności świadka za składanie fałszywych zeznań. Po złożeniu zeznań przez świadków czas na Twoje przesłuchanie. Przesłuchanie stron – czyli Ciebie Z relacji Klientów wiem, że to najbardziej stresujący dla nich moment. Jednak nie ma się czego bać. Oczywiście sędziowie to po „prostu ludzie”, tym samym mają wszystkie wady i zalety przypisane do naszego gatunku. Z doświadczenia wiem, że większość z sędziów jest życzliwa i rozumie stres osób stających po drugiej stronie. Zdarzają się oczywiście wyjątki, pamiętaj jednak w jakiej sprawie przyszedłeś i po prostu staraj się rzeczowo odpowiadać na pytania. Sędzi poprosi Cię o zajęcie miejsca na środku sali przy tzw. barierce, mównicy (czasem poprosi tylko o powstanie). Będziesz mógł swobodnie wypowiedzieć się o wszystkim co w Twojej ocenie dotyczy sprawy. Następnie pytania zadaje sędzia, oraz pełnomocnicy stron lub same strony. Jeżeli reprezentuje Cię profesjonalny pełnomocnik możesz być spokojny – jeżeli zapomnisz o czymś powiedzieć z całą pewnością Cię o to zapyta. Jeżeli w sprawie występujesz sam – nie ma przeciwwskazań abyś na kartce wypisał sobie najważniejsze punkty Twojej wypowiedzi tak aby o niczym nie zapomnieć. Oczywiście czasami sędzia poprosi Cię o schowanie zapisków i zeznawanie z pamięci – jednak z procesowego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań do posiłkowania się zapiskami (o ile nie są to wcześniej napisane zeznania jedynie odczytywane na rozprawie). Pytania, które padną w trakcie rozprawy nie są trudne, dotyczą Twojej sprawy a tym samym na pewno będziesz znać na nie odpowiedź (nie musisz znać brzmienia przepisów prawnych). Nie ma też potrzeby się stresować, że nie wszystko będziesz pamiętać. Nie ma nic wstydliwego w tym, żeby powiedzieć do sędziego, iż się stresujesz, że poprosisz chwilę na zastanowienie czy też, że nie jesteś w stanie dokładnie sobie przypomnieć z uwagi na stres czy okres czasu od zdarzenia. Zawsze powtarzam Klientom, iż lepiej powiedzieć, że nie jest się pewnym odpowiedzi, niż odpowiedzieć pewnie, a później okaże się, że była to informacja podana przez Ciebie pochopnie. VI. Iść samemu do sądu czy z pełnomocnikiem? Nie ma na to pytanie jedynej słusznej odpowiedzi. Nie ma przeciwskazań, żebyś uzbrojony w powyższą wiedzę, poszedł sam do sądu siebie reprezentować, kwestie techniczne Cię nie powinny zaskoczyć. Obecność pełnomocnika też nie da Ci gwarancji, że wygrasz sprawę. Sukces Twojej sprawy zależy od wielu czynników. Pełnomocnik jednak oprócz ogarnięcia kwestii technicznych, czuwa nad przebiegiem postępowania, reaguje na bieżąco na wnioski procesowe, dowodowe drugiej strony. Pełnomocnik też, znając Twoją sprawę i Twoje interesy, będzie przykładowo naprowadzał Cię na właściwe tory Twojej lub świadka wypowiedzi, w przypadku gdy w wyniku stresu, czegoś nie powiesz, czy nie dokładnie sprecyzujesz. Pełnomocnik też zareaguje na „niewłaściwe” pytania drugiej strony. Dobry pełnomocnik powinien Ci po prostu zapewnić bezpieczeństwo na posiedzeniu oraz to, żeby Twoje interesy zostały przedstawione tak jak sobie tego życzysz. Pamiętaj też, że kluczowe jest postępowanie w sądzie I Instancji, to miejsce gdzie przeprowadza się postępowanie dowodowe w sprawie mające kluczowe znaczenie dla powodzenia Twojej sprawy. Jeśli później zdecydujesz się na udzielenie pełnomocnictwa, pełnomocnik nie będzie miał już wszystkich możliwości do wykorzystania. Postępowanie w sądzie drugiej instancji, jest co do zasady, już bardzo ograniczone. Wszystko można zrobić samemu ale czy zawsze warto? Nie lubię dodawać sztucznego patosu mojemu zawodowi więc porównam tą sytuacje do innych zawodów. Jeśli popsuje Ci się samochód i masz umiejętności, żeby go samodzielnie naprawić – możesz dokonać wyboru, powierzyć naprawę mechanikowi lub naprawić swoje auto samemu. Jeśli masz umiejętności do zrobienia remont w mieszkaniu – również możesz chcieć tego dokonać osobiście. Jeśli spotkały Cię dolegliwości zdrowotne, również możesz zapytać rodzine, znajomych o radę czy też poszukać w google objawów i znaleźć porady w zakresie jak powinieneś się leczyć. Pytanie jakie sobie w takich sytuacjach zapewne zadasz, to: czy jest to „warte zachodu”, czy zrobię to tak samo jak profesjonalista? Czy będę bezpieczny (ja i moja rodzina) w aucie, które sam naprawię… Czy będę zadowolony z efektów samodzielnie zrobionego remontu… Czy odpowiednio zdiagnozuje chorobę i dobiorę najlepsze metody poprawienia stanu swojego zdrowia. Pytanie, które też sobie zapewne zadasz to: czy nie szkoda mi własnego czasu, nerwów, stresu, żeby wziąć na barki cała odpowiedzialność za sukces naprawienia auta, przeprowadzenia remontu, powrót do zdrowia. Podobne pytania należy sobie postawić, odpowiadając na pytanie – czy powierzyć moją sprawę – profesjonalnemu pełnomocnikowi? Jeżeli nie czujesz się pewnie – zapewne warto zwrócić się o pomoc do profesjonalnego pełnomocnika, aby reprezentował Cię w danej sprawie, czuwał nad jej przebiegiem i po ludzku dodał otuchy. Ja zawsze staram się moich Klientów dobrze przygotować, a przed samą salą rozpraw też po prostu „po ludzku” odstresować. Podsumuje tak: z Twoim aktywnym udziałem w postępowaniu oraz z dobrym pełnomocnikiem masz największe szanse na sukces, a na pewno będziesz miał świadomość, że zrobiłeś wszystko żeby przekonać do swoich racji. Nie ma nic gorszego niż poczucie, że można byłoby zrobić więcej (zarówno w normalnym życiu jak i w trakcie postępowania sądowego). Jeśli masz pytania, potrzebujesz pomocy, indywidualnej konsultacji, pomocy prawnej napisz do mnie na adres: katarzyna@ Bardzo często bywa tak, że zanim sprawa trafi do sądu przechodzi przez klika firm windykacyjnych. Finalnie dług Pani Anety trafił do Kruka. Kiedy i ten w żaden sposób nie potrafił wymóc spłaty długu, a tym bardziej podpisania ugody, przekazał wierzytelność do swojego „rodzinnego” funduszu sekurytyzacyjnego Prokura, który wystąpił do sądu o wydanie nakazu zapłaty na prawie 5100 zł. I ponownie pojawiliśmy się my, czyli specjaliści w oddłużaniu z Portalu Dłużnika. Na nic zdał się wydany przez sąd nakaz zapłaty, który niestety nie miał poparcia w papierach, które były dziurawe jak szwajcarski ser. Wykazaliśmy tę niespójność i sąd oddalił powództwo w całości. Ponownie Portal Dłużnika wygrywa w sądzie z Prokura NSFIZ. Wierzyciel: Prokura NSFIZ Wysokość długu: ok. zł Zadanie: Sprzeciw od nakazu zapłaty, obrona procesowa Uzyskany efekt: Powództwo oddalone w całości Jak długo może trwać windykacja długu? To jedno z licznych pytań nieustanie zadawanych naszym prawnikom z kancelarii oddłużeniowej Portal Dłużnika. Chociaż zawsze staramy się precyzyjnie udzielać odpowiedzi dłużnikom i rozwiewać wszelkie ich wątpliwości, niestety tym razem nie potrafimy tego zrobić. A dlaczego? Ponieważ nie ma jednaj, jasnej odpowiedzi na pytanie, ile może trwać windykacja długu. To jest jeden z niewielu obszarów związany z długami, który żyje zupełnie swoim życiem i nie jest zobligowany żadnymi terminami. Czyli, tak naprawdę trudno jest nam przewidzieć, jak długo będzie trwała windykacja w danej sprawie i kiedy firma windykacyjna zdecyduje się oddać sprawę do sądu. Bywają przypadki, że dług nigdy tam nie trafia bo w tym czasie się przedawnia. Trzeba zaznaczyć, że prawo cywilne przewiduje instytucje przedawnienia roszczenia. Ostatnia nowelizacja przepisów postępowania cywilnego nałożyła dodatkowy obowiązek na sądy, które muszą badać tę kwestię z urzędu. Do niedawna to pozwany we wnoszonych zarzutach musiał podnieść zarzut przedawnienia. Jeżeli tego nie zrobił bywało, że przy zasądzającym rozstrzygnięciu, musiał spłacać roszczenie przed, którym mógł się bez większego trudu obronić. Teraz, kiedy pozywający złoży przeciwko konsumentowi powództwo o zapłatę przedawnionego już długu, sąd z urzędu takowe oddali, nie obciążając pozwanego obowiązkiem zapłaty jakiejkolwiek kwoty. Ale trzeba uważać, to nadal powód podaje termin wymagalności i niestety padają najróżniejsze daty! Klientka wygrywa w sądzie z Prokura NSFIZ Pomoc prawna osobom, które zostały pozwane przez banki, firmy pożyczkowe, windykacyjne, czy fundusze sekurytyzacyjne jest tym, czym kancelaria prawna Portal Dłużnika zajmuje się profesjonalnie od kilkunastu lat. Oddłużanie jest dziedziną, w której się specjalizujemy i możemy wykazać się wysoką skutecznością w granicach 80%. I w sprawie naszej Klientki byliśmy w stanie wykazać, że roszczenie dochodzone przez Prokura nie jest mu należne. Jeśli masz pytania zadzwoń lub napisz. Telefon: +48 881 201 160 Email: pomoc@ Nasz profil na Facebooku: wygrywa w sądzie z Prokura Często pracownicy nie chcą występować do Sądu Pracy z odwołaniem od wypowiedzenia umowy o pracę z obawy przed tym, że nie posiadają odpowiednich dowodów, którymi mogliby wykazać, że rozwiązanie z nimi umowy o pracę było nieuzasadnione. Z reguły bowiem, w szczególności u większych pracodawców, pracownik z chwilą otrzymania wypowiedzenia ma blokowany dostęp do skrzynki mailowej i wszelkich dokumentów pracodawcy, które mogłyby służyć za dowód przed Sądem Pracy. Wbrew pozorom, nie jest to wcale sytuacja bez sprawach przed Sądem Pracy stosujemy zasady dotyczące procesu cywilnego. Zgodnie z tymi zasadami ta strona postępowania, która zgłasza twierdzenia co do stanu faktycznego (np. że, to pozwany uszkodził samochód powoda) musi te twierdzenia udowodnić. W przypadku sprawy dotyczącej odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę jest nieco już o tym, że w oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę na czas nieokreślony lub rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia, pracodawca musi wskazać przyczynę rozwiązania stosunku pracy. W przypadku odwołania się przez pracownika do Sądu Pracy, to pracodawca będzie musiał udowodnić prawdziwość tych przyczyn. Dlatego pracownik nie musi w toku procesu zgłaszać jakichkolwiek dowodów, ponieważ to pracodawca będzie musiał udowodnić zarzuty postawione pracownikowi w wypowiedzeniu. Jeśli ich nie udowodni, to pracownik wygra jednak to pracownik przywołuje określone okoliczności faktyczne, z których ma wynikać, że wypowiedzenie było nieuzasadnione, to powinien je udowodnić. Warto pamiętać, że jeśli te okoliczności wynikają z dokumentów, w których posiadaniu jest pracodawca, to pracownik może żądać, aby Sąd Pracy zobowiązał pracodawcę do przedstawienia tych dokumentów. Jeśli pracodawca odmówi, to Sąd ma prawo przyjąć, że pracodawca nie przedstawia żądanych dokumentów z obawy o to, że przegra sprawę i uznać twierdzenia pracownika za powyższe pod uwagę można przyjąć, że w toku postępowania przed Sądem Pracy pracownik będzie miał sposobność wykazania określonych okoliczności lub podjęcia skutecznej obrony przed wypowiedzeniem, nawet jeśli to pracodawca będzie dysponował całą niezbędną dokumentacją.

kto wygrywa w sądzie pracy